Wałbrzych na przełomie XIX i XX wieku mierzył się z wieloma problemami funkcjonalnymi, społecznymi i infrastrukturalnymi. Jego ówczesne władze wraz ze spadkobiercami byłych właścicieli miasta – Janem Henrykiem XV i księżną Daisy – w latach 1903-1935 realizowały szereg działań, które dziś bez wątpienia zaliczylibyśmy do projektów rewitalizacyjnych. Jednym z problemów dotykających Wałbrzych było przeludnienie wywołane gwałtownym rozwojem miasta i poważne braki lokali mieszkalnych nakładające się na utrudnienia wywołane górskim charakterem tego obszaru. Dlatego miasto nabyło sąsiadujące tereny w celu założenia nowej, samowystarczalnej dzielnicy mieszkaniowej – Nowego Miasta. Prace projektowe powierzono znanemu już wtedy architektowi, Josephowi Stübbenowi, który w 1905 roku przedstawił propozycję rozwiązań urbanistycznych. Ten spójny i przemyślany plan rozwoju przestrzennego konsekwentnie realizowano w latach 20. i 30. XX wieku, zachowując walory krajobrazowe pierwotnego założenia. Po wojnie część budynków z uwagi na szkody górnicze trzeba było rozebrać. Szczęśliwie jednak uzupełnienia zabudowy Nowego Miasta realizowane były w duchu pierwotnego projektu.
Wałbrzych należy do tych polskich miast, które nie ucierpiały podczas II wojny światowej. Dzięki temu nie mamy tu do czynienia z budynkami odbudowywanymi po 1945 roku. Wszystkie obiekty zabytkowe (obecnie w ewidencji umieszczonych jest ich ok. 1700) to obiekty autentyczne. Po wojnie w Wałbrzychu nastąpiła nieomal całkowita wymiana mieszkańców. I chociaż nowi osadnicy doceniali zastaną dzielnicę (nazywali ją Paryżem), nie mieli ani wiedzy, ani poczucia wyjątkowości osiedla Nowe Miasto. W latach powojennych infrastruktura dzielnicy była zaniedbywana, dodatkowo ulegając degradacji wywołanej szkodami górniczymi, a pierwotny charakter osiedla ginął w pyle i dymach przemysłowego miasta.
W 2005 roku Biuro Planowania Przestrzennego Urzędu Miasta w Wałbrzychu nawiązało nieformalną współpracę z Wałbrzyską Delegaturą Urzędu Ochrony Zabytków, w wyniku której zlecono aktualizację Wytycznych Konserwatorskich dla miasta Wałbrzycha (wykonanych wcześniej pod kierunkiem Grzegorza Grajewskiego przez Instytut Badań i Dokumentacji Zabytków – poprzednika Narodowego Instytutu Dziedzictwa dla potrzeb ostatniego miejscowego planu ogólnego miasta), a następnie sformułowano takie wytyczne dla kilku wybranych obszarów miasta. Miały one na celu nie tylko przygotowanie materiałów wyjściowych dla potrzeb miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Przewidywano, że na wybranych obszarach mogą nastąpić istotne zmiany przestrzenne w wyniku prowadzenia nowych inwestycji (w tym budowy Zachodniej Obwodnicy Miasta, nowego zagospodarowania ulicy Rycerskiej czy przebudowy stadionu na ulicy Chopina). Wśród tych opracowań znalazły się również wytyczne konserwatorskie dla Nowego Miasta sformułowane przez zespół pod kierunkiem prof. Rafała Eysmontta i dr Łukasza Krzywki. Opracowanie to wyraźnie podkreśliło wyjątkowość tego obszaru.
Szansa na nowe życie dla tej jakże cennej dzielnicy Wałbrzycha pojawiła się wraz z przystąpieniem do prac nad gminnym programem rewitalizacji (GPR). Dokument Gminny Program Rewitalizacji Miasta Wałbrzycha na lata 2016-2025 powstał przy dofinansowaniu ze środków Unii Europejskiej w ramach projektu pn. „Program rewitalizacji Miasta Wałbrzycha na lata 2016-2025”. Program ten jest współfinansowany ze środków Funduszu Spójności w ramach Programu Operacyjnego Pomoc Techniczna na lata 2014-2020 w ramach konkursu dotacyjnego pn. „Przygotowanie programów rewitalizacji na terenie Województwa Dolnośląskiego”, na podstawie umowy o udzielenie dotacji celowej zawartej pomiędzy Ministrem Infrastruktury i Rozwoju a Województwem Dolnośląskim z dnia 26 października 2015 roku. W 2016 roku dla potrzeb GPR-u przeprowadzono diagnozę miasta, wyznaczając obszary zdegradowane. Jej wyniki wskazały, że po zapaści gospodarczej związanej z zamknięciem wałbrzyskich kopalni obszary zdegradowane obejmują ponad połowę terenów zurbanizowanych miasta. Obszar rewitalizacji nie mógł objąć tak dużego terenu. Ograniczenia ustawowe związane z GPR-em zmusiły zespół autorski do wytypowania tych miejsc, w których degradacja była najdalej posunięta. Co ciekawe, wybrane obszary (wytypowane nie tylko na podstawie cech infrastrukturalno-architektonicznych, ale przede wszystkim szeregu wskaźników społecznych) przestrzennie były zbliżone do granic najstarszych terenów zurbanizowanych i w dużej części objętych ochroną konserwatorską. W efekcie tych prac granicą Gminnego Obszaru Rewitalizacji objęte zostało również Nowe Miasto.
Wałbrzych, wraz z Bytomiem i Łodzią, uczestniczył w rządowym programie pilotażowym towarzyszącym uchwaleniu ustawy o rewitalizacji. W ramach opracowania i realizacji Gminnego Programu Rewitalizacji miejskie Biuro Rewitalizacji i Planowania Przestrzennego realizowało szereg działań wspierających cały proces. Wśród nich za istotne dla procesu rewitalizacji poszczególnych podobszarów (w tym Nowego Miasta) uznano uwarunkowania przestrzenne. Miasto zleciło opracowanie koncepcji urbanistycznych pokazujących, jak w oparciu o dotychczasowy rozwój i stan podobszaru rewitalizacji i jego otoczenia należy wyznaczać możliwe kierunki przekształceń przestrzennych. Nie zapomniano również o zbadaniu uwarunkowań krajobrazowych i kulturowych. Pod kierunkiem prof. Magdaleny Swaryczewskiej wykonano „Studium krajobrazowe. Opracowanie krajobrazowe – potrzeby kształtowania środowiska zamieszkania dla obszaru rewitalizacji – zieleń w przestrzeniach publicznych”. Zawierało ono nie tylko analizę makrownętrza obejmującą miasto wraz z otoczeniem, ale również zbadało kompozycję i ekspozycję krajobrazu w obrębie podobszarów rewitalizacji. Jednocześnie zweryfikowano założoną kilka lat wcześniej Gminną Ewidencję Zabytków i wskazano szereg nowych obiektów wymagających ochrony (w tym cenne przykłady modernizmu na Nowym Mieście dotychczas nieuwzględnione w ewidencji). Istniejąca od lat współpraca miasta z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, Instytutem Badań i Dokumentacji Zabytków, a następnie Narodowym Instytutem Dziedzictwa w 2017 roku zaowocowała podpisaniem z tym ostatnim porozumienia, w ramach którego doszło do opracowania wytycznych konserwatorskich dla poszczególnych podobszarów rewitalizacji. Szczególnie owocne okazały się analizy przeprowadzone na Nowym Mieście, które miały wpływ na szereg działań prowadzonych z udziałem mieszkańców. Co ważne, niezależne prace zespołów nad studium krajobrazowym, wytycznymi konserwatorskimi i koncepcjami urbanistycznymi pokazały, że autorzy mają więcej zbieżnych poglądów, niż można by przypuszczać na podstawie stereotypowych sądów na temat współpracy pomiędzy architektami, architektami krajobrazu, urbanistami i konserwatorami zabytków.
Mieszkańcy miasta zostali włączeni już w sam proces tworzenia GPR-u. W ramach jego realizacji prezentowano im również wyniki studiów kulturowych i krajobrazowych, a opracowanie urbanistyczne realizowane było przy ich aktywnym udziale. Równocześnie w ramach tzw. projektów miękkich starano się zwiększyć aktywność mieszkańców Nowego Miasta (jak i pozostałych podobszarów). Kolejne święta ulic (Piłsudskiego i Paderewskiego) oraz odbywające się cyklicznie spacery historyczne po Nowym Mieście sprawiły, że mieszkańcy spojrzeli na swoją dzielnicę świeżym okiem. Jeszcze niedawno osoby odwiedzające osiedle przyjmowano w najlepszym razie z niechęcią, a dziś zdarzają się przypadki spontanicznego prezentowania walorów architektonicznych tutejszych kamienic.
Działania w ramach projektu pilotażowego to nie tylko dokumenty. Uznano, że realizacja GPR-u może być ostatnią okazją, by zaktywizować i wspomóc tutejsze wspólnoty mieszkaniowe. Opierając się na doświadczeniach miasta zdobytych przy realizacji poprzedniego Regionalnego Programu Operacyjnego (RPO), zaproponowano im dofinansowanie prac modernizacyjnych i remontowych. Wcześniej podobne działania sprawiły, że na obszarze Śródmieścia odnowiono 40 zabytkowych kamienic zarządzanych przez wspólnoty mieszkaniowe i co najmniej drugie tyle bez dofinansowania z RPO, dzięki aktywności wspólnot, które wzorowały się na beneficjentach programu. Zarówno wtedy, jak i teraz w ramach realizacji GPR-u prace te prowadzone były pod nadzorem konserwatorskim, a przygotowane wcześniej opracowania znacząco pomogły w znalezieniu kompromisowych rozwiązań, zarówno zadowalających mieszkańców, jak i pozostających w zgodzie z oczekiwaniami miasta i służb konserwatorskich. Współpraca i kompromis były szczególnie istotne, gdyż cześć projektów obejmowała szerszy zakres prac niż tylko wymiana instalacji czy pokrycia dachowego. W ramach remontów elewacji trzeba było porozumieć się nie tylko co do kolorystyki (co niejednokrotnie było dużym wyzwaniem), ale również przyjętej metody termomodernizacji kamienic. Jak w wielu takich przypadkach wypracowany kompromis nie zadowalał w pełni nikogo, ale dawał możliwość działania aktywizowanej społeczności w zgodzie z oczekiwaniami służb konserwatorskich. Już dziś widać, że tak jak w przypadku projektów z poprzedniego RPO, wsparcie wybranych wspólnot mieszkaniowych przyczyniło się do aktywizacji kolejnych, które z własnych środków rozpoczęły odnowę zabytkowych kamienic.
Wałbrzyskie doświadczenia pokazują, że przebudowa zabytkowego obiektu nie musi być zawsze zła (gdyby dzisiejsze przepisy obowiązywały sto lat temu, nie podziwialibyśmy dziś zamku Książ w jego obecnej postaci), tak jak wytyczne konserwatorskie nie muszą oznaczać „skansenowego” stylu zachowania obiektu, o które często bezpodstawnie oskarża się służby konserwatorskie. Zalecenia konserwatorskie przygotowywane ze zrozumieniem potrzeb przyszłego użytkownika w wystarczającym stopniu umożliwiają dostosowanie budynków do nowych funkcji i współczesnych wymogów. Nawet w przypadku tak kontrowersyjnych zamierzeń jak termomodernizacja zabytkowych kamienic. Ale by znaleźć zadowalający kompromis, konieczne jest rzetelne podejście do uwarunkowań i dialog wszystkich uczestników procesu inwestycyjnego. Ma to duże znaczenie w rewitalizacji, gdzie inwestycje nie są celem samym w sobie, a narzędziem do inicjowania przemian społecznych, gospodarczych i przestrzennych.
Niestety rewitalizacja nadal jest powszechnie postrzegana w uproszczony, spłycony sposób, kojarzona jedynie z opracowaniami planistycznymi i urbanistycznymi oraz projektowaniem architektoniczno-budowlanym. Tymczasem dla skutecznej rewitalizacji, zgodnie z duchem ustawy jej poświęconej, znacznie większe znaczenie mają analizy społeczne, socjologiczne i kulturowe. Tych ostatnich nie sposób wyobrazić sobie bez rzetelnej diagnozy obszaru pod kątem historii jego rozwoju, zlokalizowanych na nim zabytków oraz lokalnego krajobrazu. Czynniki te mają kolosalny wpływ tak na zachowanie lokalnej społeczności, jak i na możliwe kierunki rozwoju urbanistycznego, który w powiązaniu z diagnozą społeczną pozwala zaplanować działania rewitalizacyjne. Warto przy okazji zauważyć, że rozwój urbanistyczny nie zawsze oznacza zajmowanie nowych obszarów. O rozwoju urbanistycznym (szczególnie w kontekście rewitalizacji) mówimy również w przypadku zmian jakościowych i funkcjonalnych zabudowanego już terenu. Co ważne, to właśnie takie zmiany stanowią istotne wsparcie dla tzw. „działań miękkich” zmierzających do zainicjowania przemian społecznych wśród lokalnych mieszkańców, tak istotnych w procesie rewitalizacji. Przemiany te nie są możliwe w oderwaniu od wartości kulturowych zapewniających „paliwo” do budowania tożsamości lokalnej.
Autor: Robert Szymala