Myśląc o dziedzictwie kulturowym w przestrzeni publicznej, najczęściej skupiamy się na zabytkach – tych wpisanych do rejestru czy ewidencji albo takich, które ze względu na czas istnienia czy przypisywane im wartości są w oczach opinii społecznej warte zachowania. Jakie inne przejawy dziedzictwa można odnaleźć w rewitalizowanych przestrzeniach publicznych?
Pierwszym, dość oczywistym, chociaż nie zawsze przychodzącym w pierwszej chwili do głowy, są nazwy topograficzne: ul. Przędzalniana, Zamkowa, Pałacowa, Fabryczna, Mennicza, Ku Młynom… przywodzą na myśl zabytki, które obecnie mieszczą się lub dawniej znajdowały się w ich pobliżu. Nazwy ulic mogą być także związane z postaciami historycznymi czy przejawami dziedzictwa niematerialnego. Mogą stać się inspiracją do stworzenia wydarzeń promujących lokalne dziedzictwo, takich jak spacer miejski czy questing. Warto również pamiętać, że miasto jest tworem, który cały czas się zmienia; szczególnie w procesie rewitalizacji może się zdarzyć, że wytyczona zostanie nowa ulica lub powstanie jakiś skwer. Wydarzenia te mogą być szansą do zorganizowania konkursu wśród mieszkańców na nazwę nowego miejsca, połączonego z kampanią edukacyjną na rzecz wyróżnionych postaci czy zjawisk.
Trzeba też wziąć pod uwagę, że nie zawsze możliwe jest zachowanie całych kompleksów czy obiektów zabytkowych, ale warto podjąć starania, żeby ocalić choćby ich elementy, świadczące o historii danego miejsca. Pozostałości dziedzictwa materialnego mogą przyjmować różną formę – torów kolejowych, bramy prowadzącej do fabryki, zabytkowej pompy, odrestaurowanego wozu strażackiego służącego niegdyś mieszkańcom czy dzwonka, którym przywoływano akuszerkę. Świadczą one o ciągłości historycznej obszaru, a wokół nich można snuć opowieści o dziedzictwie. Trzeba również podkreślić, że na rewitalizowanych obszarach coraz częściej wraca się do historycznych planów, próbując np. odtworzyć nasadzenia zieleni lub wygląd lamp ulicznych. Takie elementy podnoszą atrakcyjność miejsca i tworzą jego klimat.
Na terenie większych i mniejszych miast często spotykane są tablice pamiątkowe, które mają uwiecznić ważne dla lokalnej społeczności wydarzenia, osoby czy miejsca. Pamięć utrwalona w takiej formie jest bardzo istotna dla budowy lokalnej tożsamości – generuje zaangażowanie całych grup w ich powstanie, np. poprzez zbieranie środków finansowych na ten cel. Istotne jest także dla osób postronnych, dla których przeczytanie nawet krótkiej informacji o mijanych codziennie miejscach może im nadać innego wymiaru. Ciekawym przykładem jest Miejski System Informacji w Bielsku-Białej powiązany z oznaczeniami szlaków turystycznych, na który składają się tabliczki z informacjami o najważniejszych obiektach znajdujących się na szlaku.
Interesującym elementem promującym lokalne dziedzictwo w przestrzeni publicznej są ekspozycje plenerowe. Warto ustawić je w miejscu, w którym i tak gromadzą się ludzie (miejsca aktywności sportowej, okolice tras spacerowych i rowerowych czy food trucków), by jak najwięcej osób mogło się z nimi zapoznać. Trzeba przy tym zwrócić uwagę nie tylko na ich estetykę, ale także czytelność – powinny być one dostosowane do wszystkich grup odbiorców. Ciekawym rozwiązaniem mogłoby być np. stworzenie dodatkowej planszy skierowanej do najmłodszych. Ekspozycje plenerowe mogą być szansą dla osób, które nie mają ochoty lub czasu udać się do muzeum, do zapoznania się z historią miejsca, mogą też motywować do zgłębienia wiedzy na własną rękę. Warto przy tym dodać, że nie muszą to być kosztowne wolnostojące plansze. Ekspozycję plenerową można np. umieścić w witrynie lokalnego sklepu. Taka współpraca z pewnością okaże się owocna dla wszystkich zaangażowanych w nią stron.
W ramach lokalnych budżetów obywatelskich, ale i działań wpisanych w proces rewitalizacji coraz częściej tworzone są różnorodne miejsca aktywności i rekreacji – place zabaw, siłownie na świeżym powietrzu, parki kieszonkowe, ogródki społeczne czy wybiegi dla psów. Każdy z nich przyczynia się do podniesienia jakości życia mieszkańców, a także może stać się doskonałą okazją do tego, żeby przy jego tworzeniu wykorzystać lokalne dziedzictwo kulturowe. Przykładem może być mały park Stacja Wisła, powstały na krakowskim Zabłociu z inicjatywy lokalnych aktywistów. Znajduje się on w miejscu dawnej stacji kolejowej „Wisła”. Nawiązaniem do jej historii są np. przesuwne ławki umieszczone na torach.
Ostatnim z wartych opisania przykładów są współczesne obiekty powstałe na rewitalizowanych obszarach, których projektanci inspirowali się dziedzictwem; można wręcz mówić o trendzie nazwanym architekturą dziedzictwa[1]. Mogą się one stać tzw. obiektami flagowymi procesu rewitalizacji, czyli dużymi, często spektakularnymi inwestycjami, mającymi stanowić wizytówkę obszaru. Przykładem może być siedziba Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia – NOSPR, która powstała na terenie dawnej kopalni węgla kamiennego „Katowice”. Budynek wyglądem przypomina przeskalowany familok – zewnętrzna fasada pokryta jest cegłą, a wnęki okienne zostały pomalowane charakterystyczną czerwoną farbą. Innym takim obiektem jest Marina Bydgoszcz zlokalizowana na Wyspie Młyńskiej, której postać ma przywodzić na myśl falę rozbijającą się o brzeg lub jacht unoszący się na wodzie. Elewacja budynku pokryta jest drewnem, co nawiązuje do szachulcowych budynków dawnych młynów znajdujących się w okolicy.
[1] J. Sepioł, Uwagi o urbanistyce i architekturze w III RP, [w:] Miasto na plus. Eseje o polskich przestrzeniach miejskich, red. H. Mazur, Kraków 2017, s. 219.
Autor: Agnieszka Konior